Najpierw ostatnia porcja słodkości, która przypadła mi ostatnio w udziale :) znalazłam dziś w skrzynce śliczną broszkę w moich kolorkach :) od Kigabet :)
KINGA, baaardzooo dziękuję, jest taka ładna, że na stałe przypnę ją sobie do mojego swetra (z futerkiem koloru kawy z mlekiem :) ), który noszę w chłodne dni!
ależ miałam szczęście ostatnio :)
Swoją drogą, może macie miejsce dla pięknych KOTKÓW??
zajrzyjcie do Kingi na blog, one po prostu są tak... cudne i urzekające, będą odwdzięczać się przez całe swe życie, jeśli tylko dacie im szansę...
my z wiadomych przyczyn (wynajmowane mieszkanie, 2jka dzieci i już szczurek i kotek, którego przygarnęliśmy rok temu, bo właściciele nie mieli co z nim zrobić - nie wiadomo, gdzie by trafił :/ ) nie możemy mieć kolejnego Cicia, ale powiem szczerze, ze marzy mi się jakiś towarzysz dla naszego Cwaniaka... to niestety nieosiągalne :(
-----
Oprócz tego pokażę Wam co robiłam ostatnio u mojej Mamy :)
Miałam zamiar szyć to na prośbę mojej Córki już na samym początku mojego blogowania...
pisałam wtedy, ze fatalnie wybrałam materiał - błąd! materiał jest cudny do tego typu szycia,
ale z weluru zdecydowanie odpada maskotka wielkości 5cm, gdyż ten się "siejpie"... :/
ale uszyłam nieco większego... :)
same zobaczcie - MIŚ KRZYŚ we własnej osobie :)
ależ miałam szczęście ostatnio :)
Swoją drogą, może macie miejsce dla pięknych KOTKÓW??
zajrzyjcie do Kingi na blog, one po prostu są tak... cudne i urzekające, będą odwdzięczać się przez całe swe życie, jeśli tylko dacie im szansę...
my z wiadomych przyczyn (wynajmowane mieszkanie, 2jka dzieci i już szczurek i kotek, którego przygarnęliśmy rok temu, bo właściciele nie mieli co z nim zrobić - nie wiadomo, gdzie by trafił :/ ) nie możemy mieć kolejnego Cicia, ale powiem szczerze, ze marzy mi się jakiś towarzysz dla naszego Cwaniaka... to niestety nieosiągalne :(
-----
Oprócz tego pokażę Wam co robiłam ostatnio u mojej Mamy :)
Miałam zamiar szyć to na prośbę mojej Córki już na samym początku mojego blogowania...
pisałam wtedy, ze fatalnie wybrałam materiał - błąd! materiał jest cudny do tego typu szycia,
ale z weluru zdecydowanie odpada maskotka wielkości 5cm, gdyż ten się "siejpie"... :/
ale uszyłam nieco większego... :)
same zobaczcie - MIŚ KRZYŚ we własnej osobie :)
Julii uszyłam taką samą Misię Krzysię :) ale o niej kiedy indziej... :)
-----
haft zatrzymał się na razie, cierpliwości mi nie starczyło- ostatnio lubię takie robótki, w których szybko widac efekty :)
ale wrócę do niego, myślę, ze przed Gwiazdką skończę - bdzie prezentem dla mnie samej :)
-----
haft zatrzymał się na razie, cierpliwości mi nie starczyło- ostatnio lubię takie robótki, w których szybko widac efekty :)
ale wrócę do niego, myślę, ze przed Gwiazdką skończę - bdzie prezentem dla mnie samej :)
Na dziś starczy... humor mi powrócił chyba... na razie mam ochotę tworzyć ze wszystkich "śmieci", jakie w domu znajdę :p hahahaha
jutro może pokażę Wam coś jeszcze i kolejną porcję nowiutkiej biżu - jeszcze ciepła... powiedzmy :)
jutro może pokażę Wam coś jeszcze i kolejną porcję nowiutkiej biżu - jeszcze ciepła... powiedzmy :)
Fajnie , że tworzysz... Misak słodzieńki :)Buziak :)
OdpowiedzUsuńmisio slicznusi :D Widze ze weny ci nie brak :*
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ WAM, MOJE DROGIE :*
OdpowiedzUsuńcieszę się, że broszka się spodobała ... ale najbardziej jestem ci wdzięczna za umieszczenie komentarza o "moich" kotkach :*** przeogromne !!!
OdpowiedzUsuń