nie wiem jeszcze nic konkretnego o przybyszu ;>
ale ogółem lubię wszelakie robactwo- no moze prócz szczypawek w praniu i karaluchów :))
chłodno było, padało, może spadło biedactwo z rusztowania, bo mamy remont na osiedlu... spadło pewnie z wrażenia, jak usłyszało te" pieszczotliwe" zwroty, jakimi budowlańcy do siebie rzucają w czasie pracy... mam już plan na domek, żeby kot nie dopadł, bo też lubi owady, tylko trochę bardziej , niż ja :p bleee...
ja to jestem szurnięta, co ?


Cudo!!! Tylko dobrze karm... ;-)
OdpowiedzUsuńhahaha, dzięki, no coś dziś wymyślę ;)
OdpowiedzUsuń